Chłopcy radarowcy

Na komendzie trwa narada

Gdzie wyruszyć dziś na łowy

Dwa patrole na Grzebowilk

No i problem mają z głowy.

            Jadą, jadą chłopcy, chłopcy radarowcy

     Będą mandaciki, w górę statystyki.

Jeden patrol już przy sklepie

Będą stać na straży prawa

Drugi stoi przed kościołem

Od tej chwili trwa obława.

            Stoją, stoją chłopcy, chłopcy radarowcy

      Łapią przekroczenia, szukają jelenia.

Sorgo ostro pedałuje

Stasiek się na ramie wierci

Jeden drogę im blokuje

Już dopadli ich eksperci

            Już ich mają chłopcy, chłopcy radarowcy

       Chłopcy już się cieszą, bracia idą pieszo

Jedzie Robert z Pogorzeli

Wiezie listy, trochę prasy,

Chłopcy z dala już dojrzeli

Niezapięte w aucie pasy

            Już go mają chłopcy, chłopcy radarowcy

           Nawet nie ma mowy, będzie kredytowy

Jedzie sobie organista

Patrol z dala Wojtka śledzi

Będzie musiał się tłumaczyć

Przystępując do spowiedzi.

            Wysłuchali chłopcy, chłopcy radarowcy

            Tylko pouczenie, będzie rozgrzeszenie.

Jedzie sołtys swym traktorem

Stan techniczny wyśmienity

Jednak będzie ten mandacik

No bo ciągnik nie umyty.

            Wypisują chłopcy, chłopcy radarowcy

          Jeden klaszcze w dłonie, dzisiaj to już koniec.

S.G.

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu