E  p  i  f  a  n  i  a

Anioł Stróż czuwa. Przypomina mi nawet o rękawiczkach i o tym gdzie wsadziłam czapkę. Szczypie za nos, żebym nie wpadła pod samochód. Po prostu prowadzi za rękę jak malucha. Pomaga realizować nawet zwariowane pomysły, aby dać radość. Czujecie to? Jeśli nie to się skupcie. On czuwa zawsze i wprowadził nas właśnie w kolejny rok naszej ziemskiej barwnej tułaczki. Dorzucił do bagażu nowe doświadczenia, nowopoznanych ludzi, kolejny szalony Sylwester.

Właśnie podarłam starannie wypisane zielonym mazakiem na śnieżnobiałej kartce noworoczne postanowienia. I nie oparłam się karmelowej czekoladzie do kawy. Postanowienia zostały i będę starała się je zrealizować z pomocą Bożą, nie ludzką, szczególnie te poważne dla pożytku wiecznego. Ale wypunktowanie mnie stresuje, jakby to była uchwała, której i tak nie zrealizuję. Po za tym nie ma nic gorszego o rozmyślaniu o postanowieniach i marzeniach. Trzeba po prostu to zrobić. Zrealizować, pojechać,
zobaczyć i dokończyć. Niech żadne plany już nie zostają tylko na kartkach. Więc bez szczególnego postanawiania i planowania po prostu zrobię to, chociaż jedno postanowienie ale w realu!
Ten rok będzie wspaniały! Może nie łatwy i bez trudności, ale będzie to dobry rok. Intuicja? Przeczucie? Raczej cel i zamierzenie. Każdy dzień życia zależy od mojego wyboru. Jeżeli rano postanowię, że to będzie dobry dzień, bo ja będę dobra dzięki temu który jest Dobry jak Chleb, to czy mogę kogoś skrzywdzić, nie przebaczyć, narzekać na pogodę, wbijać szpilkę bliźniemu?

Łatwo się pisze. Rzeczywistość zawsze policzkuje. Ale to nic. Kościół podnosi nas po upadkach przez Sakramenty i daje mnóstwo okazji do rozważania i pogłębiania życia duchowego. Tak jak dziś w święcie Objawienia Pańskiego. Objawienie Boga poganom i całemu Światu. Trzech Mędrców jakby w delegacji złożyło hołd Dzieciątku w imieniu świata, który miał poznać i przyjąć największą Miłość. Pytanie na dziś: czy poznał i przyjął ? Czy ja poznałam i czy przyjęłam?
Czas leci. Ileż to już styczniów za nami. Nie traćmy czasu. Proponuję na ten rok, napisać na lodówce słowa prymasa Wyszyńskiego: Ludzie mówią: czas to pieniądz. A ja wam mówię: czas to Miłość!

Wszystkiego Objawionego w nowym wspaniałym roku 2016 !

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu