Nr 45/11/2022

Trzeba, aby królował !

Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku

Kiedy w 1925 roku papież Pius XI wprowadził doroczną uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, szukał ratunku dla ludzkości, pragnął odpowiedzieć na szerzący się liberalizm i bezbożnictwo. Chciał wprowadzić Chrystusa zmartwychwstałego, zwycięzcę grzechu i śmierci we wszystkie dziedziny życia. Uświadomienie sobie tej tajemnicy jest również potrzebą naszego czasu, kiedy to wielu ludzi – według słów Jana Pawła II – myśli i żyje tak, jakby Boga nie było. Jednak każdy pragnie uporządkowania świata i życia osobistego w duchu miłości i pokoju. Uroczystość Chrystusa Króla jest zapowiedzią spełnienia najgłębszych oczekiwań ludzkości.

W czytaniach mszalnych Chrystus Pan ukazywany jest jako pasterz, król i sędzia. W Księdze Ezechiela pasterz cieszy się swymi owcami, szuka rozproszonych. „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku – wyrocznia Pana Boga” (34, 15). Podczas swej publicznej działalności Jezus szukał ludzi zagubionych i oddalonych od Boga. „A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 36).

Ostatnie zdanie czytania Ezechiela (34, 17) przygotowuje wspaniałą scenę Sądu Ostatecznego z Ewangelii Mateusza (25, 31-46) podczas powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa, króla–pasterza– –sędziego: „Do was zaś, owce moje, tak mówi Pan Bóg: Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły”. Oto przybywa król, by ukazać miłosierdzie Boga i wymierzyć sprawiedliwość. Przychodzi Odkupiciel człowieka, zmartwychwstały Pan w chwale, aby odnieść ostateczne zwycięstwo nad szatanem, grzechem i śmiercią. Święty Paweł mówi o ponownym zjednoczeniu całego stworzenia wokół Chrystusa. „Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć” (1 Kor 15, 25-26).

Chrystus oddaje Ojcu całe odzyskane stworzenie. Przychodzi przy końcu czasów, by ustanowić „niebo nowe i ziemię nową” (Ap 21, 1) i nowe Królestwo. Dzisiejsza uroczystość zapowiada drugie przyjście Chrystusa w mocy i majestacie, gdy dopełnią się dzieje świata i człowieka. Będzie to przyjście upragnione, które rozwiąże gmatwaninę dobra i zła.

W Ewangelii św. Mateusza król utożsamia się z biednymi, maluczkimi, spragnionymi miłości. Za swego życia na ziemi Jezus przychodził do tych, którzy oczekiwali uzdrowienia i ocalenia. Wszystko, co uczyniliśmy jednemu z braci najmniejszych albo czego nie uczyniliśmy, odnosi się do Chrystusa i będzie podstawowym kryterium sądu nad nami.

Marcin Babraj OP

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu