m o j e j     n a j d r o ż s z e j . . .

Polska się zmienia na naszych oczach. Świat się zmienia. A może nie, może to tylko opadają maski naszych przyzwyczajeń, uzależnień i słabości. Może zwyczajnie przyszedł czas stawania w prawdzie naszych relacji. Do siebie nawzajem, do Świata i do Boga. Co raz dziwniejsze rzeczy dzieją się wokoło. A niektórzy z nas na serio są zamknięci w domu. I jak tu zmieniać nasz ukochany kraj zza czterech ścian. Zaraz zapomnę, jak to jest uścisnąć komuś dłoń.

Zaraz zapomnę, jak to jest uśmiechnąć się do kierowcy na przejściu dla pieszych.

Zaraz zapomnę, jak to jest tak po prostu spotkać się z ludźmi.

To właśnie najbardziej przeraża mnie w tej zmianie. Zabiorą nam wiele. Okaże się jak wiele rzeczy wcale nie jest nam potrzebne do funkcjonowania. Podobno wystarczy nieco ponad sześćdziesiąt dni, aby zmienić swoje nawyki. A co z nawykiem miłości? Najpierw świat dał nam tak wiele. Zapełnił nasz dzień mnóstwem arcyważnych zajęć. Dał wszystko, a nade wszystko przyjemność. Teraz to „wszystko” jest nam powoli odbierane. Powoli i boleśnie stajemy w prawdzie. I przetrwamy, ale tylko jeśli nie oddaliśmy wcześniej światu w zastaw Miłości. Bo jeśli pozwoliliśmy światu wcześniej, żeby sobie ją zastąpił tak zwyczajnie powoli w ciągu dnia przez wszystkie te arcyważne zajęcia, to teraz cóż nam zostanie?! A jak bez miłości kochać swój kraj? Czy nasza Ojczyzna potrzebuje teraz miłości krwawej, zaborczej i porywczej? Tej, która jest raczej kłębkiem biało-czerwonych emocji niż miłością? Czy może lepiej kochać tak prawdziwie, walcząc, ale służąc, oddawać życie i serce, jak matka dziecku. Jak syn ojcu, który słabnie.

Kocham Cię Polsko moja Ojczyzno. Dziś tylko zza czterech ścian. Kocham całym moim małym sercem. I choć jest jakaś ściana między nami, Jest jakiś mur nieporozumienia, to będę Ci służyła. Jak umiem. Sercem ofiarnym i modlitwą. Bo dziś tyle mogę uczynić. Kiedyś w końcu mury naszej niemiłości runą, prawda Polsko? Moja ukochana Ojczyzno…

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu