o jajowaniu

Słuchaj! No i wtedy on zadzwonił i powiedział…

Często zaczynając jakąś opowieść, sygnalizujemy niby bezwiednie: słuchaj mnie! Kiedy coś opowiadamy, chcemy być słuchani. Nikt nie lubi, gdy się go nie słucha. Nierzadko też, gdy kogoś słuchamy, skupiamy się nad jakąś myślą i słyszymy rozmówcę, tzn. jakieś dźwięki kierowane w naszą stronę, ale tak na prawdę nie słyszymy. Co od razu widać w oddalonym spojrzeniu i obojętnym wyrazie twarzy. Budzi nas dopiero szarpnięcie i wyrzut: ej słuchasz mnie? Mówi się, że dziś nie wiele osób umie słuchać. Wydawałby się, że powinniśmy mieć to w naturze. Jednak rzeczywiście w naturze (w tej po grzechu pierworodnym) mamy zapisane niesłuchanie. Zamiast wsłuchiwać się w to, co ktoś nam mówi, j a j u j e m y. Każdy jajuje. Jedni mniej, inni więcej. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

– wiesz, miałam wczoraj straszny sen….

– o to zupełnie jak ja przedwczoraj…

– chciałbym ci opowiedzieć o tym filmie…

– tak, ja też oglądałam ostatnio straszny film…

– po tej wizycie u lekarza już mi lepiej…

– oj gdybyś wiedziała jak ja się źle czułam w sobotę…

I tak bez końca. Ja, ja, ja. Mamy gotową odpowiedź na wszystko,: no tak, a ja…., no tak a u mnie…., no fajnie, bo ja…

Osobiście co rusz łapie się na jajowaniu. Zostaje mi później wyrzut, że znów to zrobiłam, znów jajowałam. Staram się nad tym pracować, ale opór, jaki stawia moje ego jest ogromny. Z resztą w trakcie rozmowy nie słyszę oczywiście tego ciągłego ja. Po wypitej kawie zostaje osad na filiżance i poczucie, że znowu mówiłam tylko o sobie i właściwie to nie wiem, co słychać u rozmówcy. A przecież mogłam zamilczeć, dopytać o ten film, po prostu porozmawiać, bez jajowania.

Znam kilka osób, które nie jajują. Podziwiam je po cichu. Jeśli ktoś umie nie jajować to umie słuchać. Nie wiem, czy to wrodzone, czy wypracowane. Myślę, że trochę jednego i drugiego. Zazdroszczę takiej umiejętności. Pewnie jeszcze za mało nad tym pracuję. Warto posłuchać czasem siebie, żeby sprawdzić jak tu jest u mnie z jajowaniem. Zatem do roboty!

Jest jednak Ktoś, Kogo jajowanie jest bardzo ważne, Ktoś, Kto tego nie nadużywa. Ktoś, kto na każdą moją sprawę mówi: Ja jestem drogą! Na każdą rozterkę: Ja jestem prawdą! I na każde zmartwienie odpowiada: Ja jestem życiem!!! ( J 14, 6).

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu