Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Miłość Pasterza, odkryta i odwzajemniona…

Świętujemy ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Słowa, które Pan Jezus wypowiedział w dzisiejszej Ewangelii (Mt 25, 31-46) zapowiadają wydarzenia związane z Jego powrotem na końcu czasów w chwale i z sądem oceniającym ludzkie postępowanie. Każdy z nas stanie przed Sądem Bożym, odpowie za uczynki i życie ziemskie. Najważniejszą nauką pozostawioną nam przez Jezusa jest prawda, że będziemy sądzeni z miłości.

Pan Bóg od czasów Starego Testamentu uczy ludzi, że miłość jest najważniejsza.

W pierwszym czytaniu (Ez 34, 11-12.15-17) prorok Ezechiel zapowiada dobrego pasterza, który osobiście zadba o swoje owce. Zadba bo kocha. Przez wieki Bóg wyrażał miłość do Narodu Wybranego posyłając do niego proroków, interweniując w historię jego życia np. wybawiając z licznych opresji. Zapowiedź Ezechiela zrealizowała się w przyjściu na świat Jezusa. To kolejny wyraz miłości Boga do ludzi. Syn Boży żyjąc na ziemi uczył jak kochać Boga Ojca i drugiego człowieka. Umierając na krzyżu Jezus nie tylko zgładził grzech i wyjednał dla nas zbawienie, dał również przykład, jak dzięki miłości rezygnować z siebie oraz oddawać życie za braci i przyjaciół. Taka postawa możliwa jest wyłącznie dzięki prawdziwej, duchowej relacji z Bogiem, dzięki codziennemu nawróceniu. Wrogiem dobrego owocnego przeżywania Bożej miłości w naszym życiu są m.in. zarozumiałość, monotonia, nuda i zniechęcenie oraz egoizm.

Zrób sobie dziś (drogi bracie i droga siostro) mały test duchowy. O czym była Ewangelia? O owcach, baranach i kozłach rozdzielanych przez pasterza? A może o uczynkach miłosierdzia względem bliźnich? Czy była o tym, że Chrystusa zawsze spotkamy w drugim człowieku? Chyba „było coś” o zbawieniu i potępieniu? Co Jezus Chrystus, Król Wszechświata powiedział dziś do CIEBIE w swoim słowie? Zastanów się nad tym, wyciągnij konkretne wnioski z usłyszanego dziś Bożego Słowa. Dzięki temu będziesz mógł/ mogła powiedzieć zbliżyłam się do Zbawiciela.

Jesteśmy przyzwyczajeni do poszukiwania w życiu precyzyjnych wzorów postepowania i konkretnych rozwiązań. Lubimy kiedy trzymamy rękę na pulsie naszego życia i kontrolujemy wszystko co dzieje się dokoła. Na każde pytania poszukujemy mocno intelektualnych odpowiedzi. Gdzie jest w takim schemacie życia miejsce na wiarę i żywą relację z Bogiem? Bardzo modnym hasłem ostatnich czasów są słowa „wiara – tak, Kościół – nie”, itp. itd. Takie deklaracje składają ludzie, którzy mają bardzo wiele do powiedzenia na temat nieścisłości w Piśmie Świętym, o grzechach kapłanów lub sióstr zakonnych, czy o złym zarządzaniu parafią przez proboszcza. Wypowiedzi tych ludzi nie są fałszywe. Mało tego, niejednokrotnie zawierają wiele prawdziwych spostrzeżeń i przemyśleń. W tym wszystkim pojawia się jeden problem. Kościół, to nie my – wierni i oni – księża. Kościół to MY – wszyscy ludzie wierzący, niezależnie od powołania życiowego i pełnionego stanowiska. Razem mamy zbliżać się do Boga, wzajemnie wspierając się i uzupełniając swoje braki mamy odkrywać miłość Dobrego Pasterza, mamy też po bratersku kochać się nawzajem. Zmiana patrzenia z intelektualnego na duchowe możliwa jest tylko dzięki prawdziwej relacji z Bogiem. Zbudowanej w ciszy, uformowanej na modlitwie. Bez tego zawsze będziemy widzieli tylko grzechy innych (swoje niekoniecznie), zawsze zabraknie miłości w patrzeniu na brata. Abp. Henryk Hoser powiedział kiedyś: „(…) wiara to nie wiedza katechetyczna. Wiara to relacja z Panem Bogiem – bliska i osobista. Wierzyć powinniśmy w jeden, święty i apostolski Kościół”, a nie w grzechy ludzi tegoż Kościoła. Czytając uważnie Ewangelię, uczestnicząc z zaangażowaniem we Mszy Świętej, modląc się codziennie rozwijaj relację z Bogiem. Dzięki niej zobaczysz obok siebie potrzebującego brata (w nim Jezusa), pokochasz go. Dzięki temu razem trwamy i uświęcamy się wzajemnie – każdy według tego co umie robić najlepiej – w jednym Kościele. We wspólnocie, o którą osobiście i na zawsze dba Dobry Pasterz – Jezus Chrystus Bóg, który przyjdzie na końcu czasów aby sądzić nas z miłości.

Kleryk Mariusz Kowalski

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu