„Pan Bóg ma własny rozkład jazdy…”

W dniu 21 stycznia 2016r. odwiedziliśmy w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Mistrza Bartłomieja Kurzeję, pod kierownictwem, którego powstaną trzy obrazy z wizją Św. Faustyny. Oto nasza relacja.

 

Mistrzu Bartłomieju powiedz nam coś ogólnie o tym projekcie, jak się narodził pomysł i jaka jest Twoja rola w jego realizacji.

Ja mam rolę służebną. Pomysł powstania nie jest mój, więc jakby jestem narzędziem, narzędziem miłosierdzia Bożego i jakiegoś wstawiennictwa świętych za Polskę, to jest istota. Moja rola polega na uporządkowaniu technicznym i skomponowaniu utworu plastycznego, zarazem kieruję pracami innych osób, którzy włączają się w ten projekt. Powstaną trzy prawie identyczne obrazy, bo nigdy nie zrobi się takiej samej kopii, nie o to chodzi. Każdy utwór plastyczny będzie miał swój charakter, najważniejsze jest aby oprócz dzieła religijnego, miał charakter sakralny.

Jaki jest obecnie stan prac?

Płótna są przygotowane, zagruntowane, przeszlifowane. Mają wiele warstw gruntu, są dwa razy klejowane, mają sześć warstw z kredy bolońskiej, jajek… Jest to technika sprawdzona, tak kiedyś robiono, właściwie od początku malarstwa sztalugowego. Aby obraz przetrzymał wieki, musi być przygotowany należycie od samych podstaw, od samego zagruntowania płótna.

W jaki sposób będą się włączać inne osoby w malowanie obrazów?

Osoby te będą próbować pod moim nadzorem robić kopie obrazu. Oczywiście w stopniu w jakim umieją. To też jest pewna szkoła, nauka. Osoby poznają czym jest materia malarska, jak się maluje pod względem technologicznym. Próba zrobienia kopii jest rzeczą trudną ale możemy uznać, że będzie jakaś wyjściową żeby poznać czym jest malarstwo.

Kiedy zamierzasz te dzieła ukończyć?

Będziemy się starać aby przynajmniej jeden był gotowy na odpust Św. Kazimierza, tj. 4 marca.

Czy może towarzyszy Ci jakaś szczególna, osobista intencja podczas pracy nad obrazami?

Nie myślałem o czymś takim. To, że mogę w tym uczestniczyć to jest jakiś mój dar dla społeczności. Te obrazy mają służyć skupieniu, przywoływać ludzi do modlitwy. Po przeczytaniu fragmentów dzienniczka, myślałem o duszach w czyśćcu cierpiących. Więc nasza modlitwa szczególnie w roku miłosierdzia, może być darem właśnie dla tych dusz. Co jeszcze dotyczy modlitwy to to, że nie jest to obraz pisany, nie pracuję przy nim w taki sposób jak mnisi. Natomiast my łacinnicy, katolicy mamy wielkie przywiązanie do obcowania świętych. Jak malujemy, czy rzeźbimy świętych, to przy pracy nad tym myślimy o nich i w jakiś sposób modlimy się.

Czy widzisz jakieś łaski w związku z malowaniem tych obrazów?

Nie zastanawiałem się nad tym. Jeżeli namaluję dobry obraz i ludzie otrzymają jakieś łaski za wstawiennictwem świętych, to o to chodzi, to jest jakby priorytet. A nie, czy ja otrzymam łaski malując ten obraz. Podchodzę do tego zawodowo, chcę coś zrobić dobrze i rzetelnie…

Kojarzy mi się w tym momencie nasza Święta Tereska i jej „wszystko jest łaską”… to że tu się spotykamy, malowanie tego unikatowego obrazu, nie sądzisz?

Wszystko jest łaską… Czy malowanie jest łaską ?… Zobaczymy. Jak mówi Ks. Włodzimierz – „Pan Bóg ma własny rozkład jazdy”…

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

DSC_0194  DSC_0197  DSC_0210  DSC_0203  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu