Zaproszenie na misje


Kiedy Jezus Chrystus wędrował drogami Palestyny, zatrzymywał się na jakiś czas w różnych miastach i wsiach. W każdej miejscowości uzdrawiał ludzi, wyjaśniał im tajemnicę życia, wlewał w serca nadzieję, a potem szedł dalej. Czas misji parafialnych to dni takiego przejścia Jezusa między nami. Chrystus jest oczywiście obecny wśród nas nieustannie, ale w czasie misji parafialnych Jego bliskość staje się szczególna.

Co dziś Jezus może dla nas uczynić?

Chyba każdy z nas doświadcza w życiu problemów, które odbierają spokój serca. Dlaczego małżeństwo się rozpadło? Dlaczego brak porozumienia z synem i córką? Dlaczego ktoś bliski żyje bez ślubu kościelnego? Dlaczego choruję? Na te pytania w pełni może odpowiedzieć jedynie Bóg. Słuchając słów Wszechwiedzącego stajemy w czasie misji przed szansą odkrycia tajemnic naszego życia.

Czas misji jest ważny także dla tych, którzy zwątpili w swoją świętość. Zrezygnowani wyznają często: już chyba nie potrafię zmienić swojego życia. Ciągle upadam i grzeszę. Ciągle wraca alkohol, rodzinne kłótnie, pornografia, onanizm, plotkarstwo. Po co się spowiadać, jak i tak ciągle powtarzam te same grzechy? Podczas Misji kierujemy do Jezusa słowa, jakie Piotr wypowiedział nad jeziorem Genezaret: Mistrzu całą noc łowiliśmy i niceśmy nie ułowili, ale na Twoje słowo zarzucę sieć…

Niekiedy potrzeba wielu upadków i wiele spowiedzi, by poznać samego siebie aż do głębi serca, ale też by poznać i pokochać Boga jako swego Zbawiciela. Przyjdź na Misje i jeszcze raz zarzuć sieć. Może wbrew logice i dotychczasowym doświadczeniom.

Zapraszamy na Misje tak zwanych „wierzących i niepraktykujących”.

Zdarza się, że ktoś mówi: nie chodzę do kościoła, bo to i tak nic mi nie daje. Nierzadko zapewne jest w tym racja. Duszpasterstwo nie zawsze potrafi sobie poradzić z ludzkimi problemami. Może dlatego niektórzy uważają, że więcej korzyści da im spędzenie niedzieli w lesie, na działce, w domowym zaciszu niż obecność na mszy świętej w kościele. Ale nawet najlepszy nastrój i rekreacja nie odpuści człowiekowi grzechów, nie da mu życia wiecznego, które jest owocem przyjmowania Eucharystii i życia w wierze Kościoła. Skutki odejścia od źródeł łaski Bożej widać gołym okiem. Coraz więcej osób nie może poradzić sobie z życiem i szuka pomocy u psychologa. Większość z nich jednak potrzebuje

nie tyle psychologicznej terapii, ale spotkania z Ojcem, który daje pokój serca, jakiego świat dać nie może.

Zapraszamy na Misje szczególnie tych, którzy zrazili się do instytucji Kościoła. Nie ma wątpliwości, że duchowieństwo także popełnia grzechy, które szczególnie rażą ludzi. Ale czy to znaczy, że Bóg opuścił Kościół? Że ze względu na złą postawę niektórych księży nauczanie i praktyki kościelne są błędne i puste? Nie. Kościół jest jak szpital. My wszyscy jesteśmy w nim pacjentami dotkniętymi chorobą grzechu. I świeccy i duchowni. Jezus jest lekarzem, który z pomocą Maryi – najlepszej duchowej pielęgniarki – chce nas wszystkich uleczyć. Mimo upadków moralnych katolików świeckich i duchownych Kościół pozostaje najpewniejszą drogą do prawdy, pokoju serca i do życia wiecznego. Dlaczego? Bo żyje w nim zmartwychwstały Jezus.

Są ludzie, którzy mają skryty żal do Boga za śmierć dziecka, niezawinione kalectwo, za brak urody, za biedę, za to, że ojciec pił i w domu było prawdziwe piekło lub za to, że rodzice się rozwiedli i w rodzinie brakowało miłości. Boją się wypowiedzieć cały swój ból i żal, bo przecież nie wypada oskarżać Boga. Z drugiej jednak strony od lat osoby te nie potrafią właśnie z tego powodu szczerze się modlić, spowiadać a ich religijność jest jedynie powierzchowna. Dawno nie patrzyli Bogu w oczy. Misje to stawianie Bogu trudnych pytań. Lepiej wypowiedzieć przed Nim najbardziej bolesne sprawy, niż udawać jedynie człowieka pobożnego i wypowiadać martwe formułki modlitw. Na misjach będziemy próbowali odczytać trudne Boże wyroki, poprzez które On chce nam coś powiedzieć o najważniejszych dla nas sprawach.

W relacji Boga do człowieka najpiękniejsze jest chyba to, jak Stwórca szanuje naszą wolność i nasze wybory. On mówi: jeśli chcesz…. Na koniec chcemy powtórzyć te właśnie słowa: jeśli chcesz… przyjdź. Sam wybierasz miejsca i sprawy, wartości, w których masz nadzieję znaleźć szczęście. Jeśli ufasz i wierzysz Temu, który umiłował Cię aż po krzyż… jeśli chcesz…przyjdź na nasze misyjne spotkania.

Zapraszamy

Ekipa misjonarska:

ks. Michał Dziedzic

duszpasterz parafii:

ks. proboszcz Tadeusz Ryglewicz

oraz grupy parafialne

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu