8 Niedziela Okresu zwykłego

Słowo Boże:

Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».

Komentarz:

Władimir Sołowjow, filozof i poeta rosyjski, gdy był kiedyś gościem w pewnym klasztorze, zasiedział się do późna w nocy na dysputach z jednym mnichem. Potem chciał wrócić do swej celi, ale w ciemnościach, gdy wszystkie drzwi wydają się takie same, zagubił się i nie mógł trafić ani do siebie, ani z powrotem do mnicha, z którym rozmawiał. Nie chcąc zakłócać zakonnej ciszy, postanowił resztę nocy spędzić na klasztornym korytarzu. Ciche spacerowanie wydawało mu się najlepszą metodą dotrwania do rana. Już pierwszy blask zorzy porannej sprawił, że filozof odnalazł bez trudności drzwi swojej celi, koło której tyle razy wcześniej przecież przechodził, nie rozpoznając jej. Komentując to wydarzenie napisał: „Podobnie jest z tymi, którzy szukają prawdy. W czasie nocnego czuwania przechodzą tuż obok niej, ale jej nie dostrzegają. Aby ją znaleźć, potrzeba promienia światła”. Psychologowie i socjologowie twierdzą, że o ile dwudziesty wiek był epoką ludobójstwa, to dwudziesty pierwszy wiek będzie czasem psychobójstwa. Uciekamy od ciszy, autorefleksji, a stajemy się zniewoleni czasem. Człowiek zniewolony nie potrafi nigdy ofiarować swoich cennych wartości, nie potrafi popatrzeć na siebie krytycznie. Raczej będzie upatrywał przyczyn swoich porażek w innych. Można więc powiedzieć, że trzeba w swoim życiu walczyć z obłudą i dwulicowością. W przeciwnym razie będziemy jak ewangeliczny ślepiec prowadzący niewidomego.

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu