D r o g a   K r z y ż o w a   d l a   z a b i e g a n y c h

Stacja I 

 

Skazuję Cię codziennie na śmierć.

Gdy rano zaklinam kierowcę, co mnie ochlapał na przejściu dla pieszych.

Skazuję Cię na śmierć, gdy zapominam o porannej modlitwie.

Przecież tak strasznie się spieszę…

 

Stacja II

 

Nakładam krzyż na Twoje ramiona.

Codziennie.

Gdy tylko narzekam na kogoś obok.

Gdy ze złością patrzę na spowalniającą wyjście z tramwaju starszą panią.

Ciągle spóźniona, a tak łatwo nakładam belkę…

 

Stacja III

 

Upadasz przez mój upadek.

Upadasz, bo pragniesz żebym ja się podnosiła.

Żebym nigdy nie została na ziemi.

A ja nawet z początku nie widzę upadku, biegnę dalej..

 

Stacja IV

 

Spotykam Twoją Matkę.

W pośpiechu.

Nie zdążę nawet Jej wysłuchać.

Tylko litania, próśb i trosk.

Nie daje się Jej przytulić…

 

Stacja V

 

Nie mam czasu na pomaganie, tak jak Szymon.

Przecież jestem tak bardzo zajęta.

Nie lubię też prosić o pomoc.

Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że jestem słaba…

 

Stacja VI

 

W tym biegu zgubiłam gdzieś odwagę, a może jej nigdy nie miałam.

Mówisz do mnie: «zatrzymaj się i jeśli trzeba to zawróć po odwagę Weroniki. Inaczej jak zostawię ci moje oblicze?»

 

Stacja VII

 

Znowu upadasz, a ja biegnę dalej.

Kiedy w końcu zobaczę, że się potykam i przygniatam Twoje umęczone ciało?

Czy muszę całkowicie upaść?

 

Stacja VIII

 

Ja też czasem płaczę, jak niewiasty.

Ale czy dobrze płaczę?

Czy nad tym, co naprawdę potrzebuje łez?

Czy to jest konstruktywny płacz?

 

Stacja IX

 

Teraz już nie mam siły wstać.

Boli.

Upadłam tak, że tylko Twoja męka, Twoja krew, Twoja Miłość może mnie podnieść.

 

Stacja X

 

Stałeś tam taki upokorzony.

Czy więc to nie uniknione, wstyd, poniżenie?

Tylko Ty możesz pomóc mi to przyjąć i przerobić w zwycięstwo.

Tylko Ty.

 

Stacja XI

 

Wbijam gwoździe w Twoje święte dłonie i stopy.

Na to zawsze znajdę czas, na gniew, lenistwo, zazdrość…

 

Stacja XII

 

Umarłeś.

Umarłeś za mnie.

Żebym ja mogła żyć.

Jak?

Powiedz jak powiedzieć Ci dziękuję?

 

Stacja XIII

 

Delikatnie, jak tylko może kochająca Matka wzięła Cię znów w ramiona.

Maryjo weź i mnie.

Dotknij moje zranienia.

 

Stacja XIV

 

Już czas zostawić w grobie wszystko, co mnie oddala od Ciebie.

Już czas!

 

Chrystus znalazł czas, żeby za mnie i za ciebie umrzeć na krzyżu. Wierzę, że skoro znalazłeś czas, aby dziś zajrzeć tu i zastanowić się nad czternastoma stacjami Drogi Krzyżowej to na pewno znajdziesz 35 minut w piątkowy wieczór na Nabożeństwo Drogi Krzyżowej, które będzie odprawiane w setkach tysięcy Kociołów w Polsce…

Bądźmy tam. Rozważanie Męki Chrystusa naprawdę zbliża do Niego… Amen.

 

 

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu