k a w a    m o j a    M i ł o ś ć  ?

Zaglądam do filiżanki. Łapię ostatni łyk czwartej kawy. A może już piątej. Kawa nie pyta, kawa rozumie. Zwłaszcza, gdy tak, jak dziś trudniej było wstać z łóżka. Łóżko też dużo rozumie. Jednak musimy codziennie wyłazić spod ciepłej kołderki, żeby zmierzyć się z rzeczywistością, która nie jest snem. Czasem jest trudna, zimna i ciągle zaskakuje. A jeśli nie zaskakuje to wytrąca z równowagi. Wtedy robię kawę i próbuję ją odzyskać. Zawsze w takich chwilach zastanawiam się jak sobie radzą ci, którzy kawy nie piją. Jednak nie należę do tych, którzy podgrzewają filiżankę i delektują się smakiem i aromatem, łechcąc swoje podniebienie małą czarną. Czasem wręcz wolę zimną kawę, wtedy piję jak Włosi podwójne espresso, na raz. Do delektowania się potrzebuję ciszy, lub inspirującej rozmowy, bezy z malinami i najlepiej rozpalonego kominka. Taki tam obrazek z ładnych filmów. Na co dzień kawę piję szybko. Biorę ją jak zastrzyk. Najlepiej jak jest bardzo gorzka i bardzo mocna. Wtedy dostaję kopa do działania. Choć jeszcze kilka lat temu lubiłam potraktować ją mlekiem, to dziś czy z ekspresu czy analogowa, zawsze czarna.

Piszę, piszę i zastanawiam się, co mnie dziś skłoniło do wywodu o piciu kawy? Może pragnienie wypicia szóstej filiżanki? Macie czasem tak, że wychodzicie po coś do drugiego pokoju i wracacie z pustymi rękoma, bo zapomnieliście, czego szukacie? Kawa, kawusia… już wiem. Wiecie, że potrafię też tygodniami nie pić kawy? To już wiecie! Tak, jestem w stanie przez kilkadziesiąt dni obejść się bez zastrzyku energii z ulubionego kubka. Czasem wydaję mi się to nieprawdopodobne, ale umiem bez niej funkcjonować. Tak jak potrafię obejść się bez słodyczy, szminki i ulubionej książki, chociaż uwielbiam te rzeczy…

 

Ale nie mogę się obejść bez patrzenia w Niebo.

Nie mogę się obejść bez Mszy Świętej!

Nie mogę się obejść bez powiedzenia: Jezu prowadź, za każdym razem jak znowu otworzę rano oczy.

Nie mogę! Bez tego ginę, usycham, marnieje. Bo człowiek bez kawy przeżyje. Ale bez Miłości już nie!

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu