m o j e    S ł o ń c e

Często patrzę w górę. Nawet jeśli niebo jest zachmurzone, a zwłaszcza jeśli jest pogodnie. Często świadomie daje się oślepić słońcu. Próbuje na nie patrzeć pomimo, że i tak odruchowo zamykam oczy lub spuszczam wzrok. Słońca nie da się ogarnąć wzrokiem. A mimo to lubię patrzeć w górę. Jest w słońcu jakaś niesamowita tajemnica stworzenia. Oddalone tak bardzo od ziemi, a tak mocno je ogrzewa. To słońce dyktuje dzień człowiekowi. Żadne światło nie dorówna światłu słońca. Słońca pragniemy szczególnie teraz gdy tak tęskno wyglądamy wiosny. Potrzebujemy słońca do życia.

 

Czy może być coś piękniejszego od tego, jak ktoś ci bardzo bliski, powie do ciebie: moje słońce? Czyli moje światło! Moja nadziejo! Moja najważniejsza planeto!

 

Dobrze jest odnaleźć w życiu swoje słońce. Takie, w które się wpatruje, za którym się idzie. Do, którego się tęskni. I wreszcie do którego się podąża, w trudach, szczęściach, najlepiej z innymi, na najpiękniejsze spotkanie. Czy już wiesz, Kto jest dla ciebie największym Słońcem?

 

 

 

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu