XI Niedziela zwykła

Bóg wywyższył pokornych!

Jedna z definicji pokory brzmi: „pokora to cnota moralna, która w ogólnym rozumieniu polega na uznaniu własnej ograniczoności, niewywyższaniu się ponad innych i unikaniu chwalenia się swoimi dokonaniami.” Już pierwsza część może przyprawić niejednemu z nas problem. Uznawanie własnej ograniczoności, to niemały wyczyn. Z niewywyższaniem się może pójść trochę łatwiej, ale i tak wielu uważa, że w koło jest tylu „głupków”, „debili” oraz znajomych, do których lepiej się nie przyznawać. A co z unikaniem samochwały? Niby proste, ale z drugiej strony, jak nie opowiedzieć o swojej piątce z egzaminu koledze, który dostał ocenę niedostateczną… Opowiadanie to nie przechwalanie! Hmm, czy aby na pewno?

Pan Bóg, w historii zbawczej świata wybierał ludzi prostych i pokornych. Ludzi, którzy wypełniali wolę Boga, a ich radością było zajmowanie „ostatnich miejsc przy stole”. Mojżesz, Prorok Daniel, Jan Chrzciciel, Najświętsza Maryja Panna, Święty Józef, Święta Królowa Jadwiga, Sługa Boża Róża Czacka (zachęcam do poznawania historii już wkrótce błogosławionej Matki Czackiej) oraz wielu innych. Pan Bóg wybierał tych ludzi do rzeczy wielkich. Mieli pokazywać światu prawdę o Bogu i swoim życiem przybliżać innych do Boga. Każde z nich wypełniło swoje powołanie w inny sposób, jednak łączyło ich jedno: nigdy nie przysłonili sobą Pana Boga. Myślę, że to bardzo dobre pytanie do codziennego rachunku sumienia: czy dzisiaj moim życiem, moimi wyborami i uczynkami nie zasłoniłem innym ludziom Pana Boga? Jeżeli z jakieś przyczyny wymościłem sobie „ciepłe miejsce na moim ołtarzu”, może warto uderzyć się w pierś? Dzięki łasce sakramentu spowiedzi łatwiej nam będzie wrócić na właściwe miejsce, a pierwsze miejsce oddać Panu Bogu. A jak powiedział św. Augustyn: Jeżeli Bóg w życiu jest na pierwszym miejscu, wszystko znajdzie się na właściwym miejscu”. Jeśli jednak wykonuję co do mnie należy, wybierając miejsce na „peryferiach wielkiego świata”, to we właściwym czasie spełni się obietnica Pana Jezusa, którą opisał w Ewangelii św. Łukasz: Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej!”; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników (Łk 14,10). Wybór jak zawsze należy do Ciebie!

Dziś w pierwszym czytaniu (Ez 17, 22-24) dowiaduję się o obietnicy Boga, że pokorni będą rozwijali się niczym drzewo cedrowe wyrośnięte z małego pędu. Prorok przypomina, że w mocy Boga jest rozwinąć drzewo uschłe, oraz wysuszyć drzewo zielone. Tak jest i będzie w naszym życiu. Ludzka wielkość i potęga w oderwaniu od Boga nie przetrwa. Ludzka pokora i wierność Bogu zaowocuje na chwałę Boga i pożytek innych ludzi. W Twoim i moim życiu pojawiają się różne owoce naszego postępowania. Jeżeli z pokorą zegniemy kolana przed Bogiem, jeżeli z Nim i dla Niego przewartościujemy nasze życie to będziemy jak „cedr rozłożysty” dla innych. Wspierając się wzajemnie w drodze do Boga, łatwiej dojedziemy do mety, którą jest życie wieczne. Na tej drodze warto świadomie zrezygnować z siebie i ustąpić miejsca innym.

diakon Mariusz Kowalski

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu