II Niedziela Wielkiego Postu

Co złożysz dziś w ofierze?

Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu słowa ofiara? Może myślisz o „jednej ze stron antagonistycznego oddziaływania międzygatunkowego zwanego drapieżnictwem” albo o jakimś słabszym koledze prześladowanym przez „paczkę” w czasach szkolnych? Myśląc ofiara może przychodzi Ci z uśmiechem na myśl pieniążek, który dajesz księdzu jako stypendium Mszalne1 albo rzucasz na tacę? Jestem przekonany, że każdy z nas jest w stanie przypomnieć sobie niejedną historię związaną z jakąś ofiarą. Postarajmy się dziś pochylić nad znaczeniem ofiary na płaszczyźnie relacji człowieka z Panem Bogiem. W zrozumieniu istoty i rangi zjawiska pomóc może opisana w dzisiejszym pierwszym czytaniu (Rdz 22,1-19) historia Abrahama i Izaaka.

Człowiek, który nawiązuje relację z Panem Bogiem, powinien okazywać Mu swoje posłuszeństwo. Mówić „jestem posłuszny” to za mało, nie wystarczy mówić. Należy pokazać tę postawę w działaniu. Jeżeli dziecko (np. mały Jasio), które określa siebie mianem posłusznego, nie reaguje na prośby swojej mamy, ignoruje jej polecanie posprzątania zabawek, to od odwiedzającej cioci nie uzyska odznaki „posłuszny maluch”. Co innego, jeżeli malec przestanie się bawić i nawet z nieukrywaną rezygnacją (z siebie) zacznie sprzątać rozrzucone zabawki z podłogi. Wtedy faktycznie wyczyta malujący się zachwyt na oczach ulubionej cioci i zostanie zapamiętany jako grzeczny i posłuszny. Analogicznie jest z naszym posłuszeństwem Panu Bogu. Żyjąc z Bogiem i dla Niego. Żyjąc Bożym posłuszeństwem, musisz ofiarować Bogu coś od siebie. Nie wystarczy wygłoszona deklaracja „w sercu jest gotowy aby oddać życie Bogu”, potrzebna jest też konkretna postawa zewnętrzna, autentyczne działanie dla Pana. Poza wewnętrznym usposobieniem serca i konkretnym zewnętrznym czynem bardzo ważne jest, żebyś uważnie rozpoznał wolę Ojca Niebieskiego. Jeżeli masz coś robić – ofiarować, musisz przecież wiedzieć co. Wróćmy do przykładu Jasia. Jeżeli pomimo gotowości do spełnienia polecenia mamy, rozpoczęte prace porządkowe wcale nie będą wypełnieniem otrzymanego polecenia, czy okaże się on posłuszny? Czy nielubiane sprzątanie zabawek ze stołu przed obiadem i sprzątanie zabawek w piaskownicy sprawiające frajdę jest tym samym? Przecież Jasio sprząta… A przy tym angażuje się nie w pomoc mamie, a w kolejną miłą dla siebie zabawę w ogrodzie. Dobrze, że chcesz złożyć z siebie ofiarę Panu Bogu. Dobrze, że nie masz oporów aby zrobić to tu i teraz. Musisz jednak bardzo uważnie wsłuchać się w głos dobrego Ojca. Musisz usłyszeć jakiej ofiary pragnie od Ciebie.

Abraham usłyszał od Boga konkretne polecenie „złóż jedynego syna w ofierze”. To co czuł idąc z chłopcem do kraju Moria może uświadomić sobie tylko kochający ojciec, który musi podjąć decyzję, potencjalnie skutkującą śmiercią syna. Mimo wszystko dla Abrahama bardziej od syna liczył się Bóg i Jego wola. Był Bogu bezgranicznie posłuszny. Nie „negocjował stawki”. A Ty? Co złożysz dziś Panu Bogu w ofierze? Pytasz Go, jakiego poświęcenia od Ciebie oczekuje? Jeżeli boisz się bądź nie potrafisz usłyszeć odpowiedzi, proś dziś Ducha Świętego aby obdarzył Cię swoimi darami.

Co złożysz dziś Panu Bogu w ofierze?

1„opłata” za Mszę. Bardzo nie lubię tego określenia w tym kontekście, używam go dla rozwiania ewentualnych wątpliwości zrozumienia przykładu.

Kleryk Mariusz Kowalski

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu