VI Niedziela zwykła

Co chcesz?

Każdego dnia stajemy przed jakimś wyborem. O poranku dobieramy garderobę. W południe, w sklepie wybieramy produkty na obiad lub w restauracji dania z menu. Wieczorem zastanawiamy się jak spędzić ostatnie godziny mijającego dnia. Niektóre wybory są tak oczywiste, że nie zastanawiamy się zbyt długo. Pytanie, odpowiedź, dokonany wybór… Bywają jednak w Twoim i moim życiu decyzje, które nie zależą wyłącznie od nas. Doskonałym przykładem jest małżeństwo. Do zawarcia związku małżeńskiego potrzeba wyboru i zgody obu stron, kobiety i mężczyzny. Zarówno ona jak i on, każde z osobna podejmuje swój indywidualny wybór, który staje się wspólnym wyborem. Po jego dokonaniu (niejako w sobie), następuje pytanie skierowane (na zewnątrz) do drugiej osoby. Czy chcesz spędzić ze mną resztę życia? Czy chcesz wyjść za mnie? Czy chcesz się ze mną ożenić? Takie pytania oznaczają zarówno gotowość do zawarcia małżeństwa jak i oczekiwanie na decyzję drugiej strony. Jest to pewna forma ofiarowania siebie takim jakim się jest, swojego życia, w tej konkretnej chwili – drugiej osobie. Po zadaniu pytań, liczy się już tylko odpowiedź. Od niej zależy bardzo wiele, niekiedy kształt reszty życia.

W dzisiejszej Ewangelii (Mk 1, 40-45), św. Marek przedstawia historię człowieka dotkniętego okrutną chorobą – trądem. Osoba trędowata cierpiała naprawdę na wielu płaszczyznach. Ból fizyczny – powolne gnicie i rozpad własnego ciała. Ból psychiczny – samotność spowodowana wykluczeniem społecznym. Rozpacz – spowodowana brakiem nadziei na uleczenie. Chory nie miał zbyt wiele do powiedzenia w sprawach otaczającego go świata. Decyzje dotyczącego jego życia też były mocno ograniczone. Taka osoba miała zachowywać dystans społeczny… Nie narażać innych ludzi. Żyć tak jakby nie żyła.

O bohaterze fragmentu dzisiejszej Ewangelii wiemy bardzo mało. Nie znamy imienia, pochodzenia, wieku, zamożności itd. Właściwie wiemy tylko jedno. Podjął decyzję o zbliżeniu się do Jezusa. W ten sposób zawierzył swoje życie Bogu! Trędowaty wypowiada do Jezusa jedno zdanie „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. W tym zdaniu chory zawierza całe swoje dalsze życie Jezusowi. To od Jego decyzji zależy czy chory powróci do zdrowia, czy będzie mógł wrócić do domu, czy zamieszka ze swoimi bliskim, czy wróci do pracy, czy zestarzeje się wśród dzieci i wnuków. Jedno zdanie, wypowiedziane z zaufaniem, nadzieją i wiarą. Jezus nie odtrąca tego człowieka, zbliża się do niego i dotyka go. Pomimo, że przepisy prawa zakazywały bliskich kontaktów osób zdrowych z chorymi na trąd, Jezus daje przybyszowi swoją bliskość oraz upragnione zdrowie. Taki właśnie jest Bóg. Chce być blisko człowieka, jednocześnie obdarowuje nas, swoje dzieci potrzebnymi łaskami. Tylko czy potrafimy prosząc Boga o coś ,ofiarować Mu samych siebie?

Co dziś chcesz aby Ci Bóg uczynił? Opowiedz Mu o tym. Rozmawiaj z Nim. Nie bój się przepraszać, dziękować, prosić. Nie wstydź się opowiadać o swoich wzlotach i upadkach. Stawaj przed Bogiem taki jaki jesteś, z całym bagażem, nawet z trądem duszy jakim jest grzech. Nasz Bóg nie jest bajką, mitem. On jest prawdziwym Bogiem Ojcem, który kocha. Bardzo też chce być kochany. Z miłością pomódl się dziś słowami trędowatego: „Boże, jeśli zechcesz, możesz .…………………….”.

Odwagi!

Kleryk Mariusz Kowalski

Komentarze (0)

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.

Wypowiedz się na temat wpisu